piątek, 19 kwietnia 2013

All good things come to an end...

Hejo, od dłuższego czasu jakoś nie pisałam, bo jakoś nie miałam ochoty, raz smutno raz mega wesoło..
Ahh 4 kwietnia jak inni pisałam test 6kl, nie wiem sama czemu ale w ogóle się nie stresowałam, nie to co moje przyjaciółki. Czekając, udzieliłyśmy wywiadu xdd. Po teście zebrałyśmy się i opowiadałyśmy o wszystkich zadaniach. Oczywiście 4 kwietnia Paulina miała urodziny, my genialne zrobiłyśmy tak że ja przyniosłam sałatę [Paulina kocha sałatę] a Nikola świeczkę, na zewnątrz zaśpiewałyśmy sto lat, Paulina zjadła sałatę i poszłyśmy do maka. W weekend urządzała nocowanie, było bardzo zabawnie i fajnie :d.
Ostatnio jest naprawdę źle, czemu? Między innym dlatego, że tracę mojego przyjaciela. Poznałam go na lodowisku, miałam mega dobry kontakt z nim, niby krótko się znamy ale jednak mogę o nim powiedzieć że jest moim przyjacielem. Codziennie gadałam z nim na skype, pisałam itp. We wtorek byłam na niego zła za to że zauważyłam, że tak jakby mnie olewa. On zaprzeczał mówił że tak nie jest. W poniedziałek kiedy z nim gadałam, powiedział że ma dziewczyne i ja że to fajnie i ok. Wieczorem we wtorek, wgl nie pisał do mnie, w końcu ja jako pierwsza napisałam on na to że nie może pisać a tak naprawdę wiem że mnie olał i pisał  z innymi. Przed wczoraj też nic, zero odpowiedzi, po raz kolejny napisałam, gadaliśmy z jakieś 10 minut no i potem musiał iść spać i nie mógł pisać, a tym czasem też pisał z innymi, mnie olał... Nie mam pojęcia czemu. Zmienił się. Zmienił na gorsze, zaczął olewać z dnia na dzień, nie jest to fajne kiedy traci się swojego bardzo dobrego przyjaciela. Wczoraj zemdlałam. Nie wiem z jakich powodów, ale podejrzewam że właśnie dlatego, że mnie to wykańcza. Moja koleżanka z którą pisał, napisała mu że zemdlałam, zdziwiłam się bardzo bo zaraz do mnie napisał, co się stało i czemu. Napisałam wszystko, czyli to jak się zmienił i czemu prawdopodobnie zemdlałam. Napisał, że ma problem, ale nie może mi o tym powiedzieć jak na razie. Nie wiem czemu. Martwię się...
Czego chcę? Tego żeby wrócił taki jaki kiedyś był, przez kilka dni za bardzo się zmienił...





                                                          Chmiel fot. <3
  + Tydzień temu nocowały u mnie Paulina i Nikola. Było bardzoo fajnie ;3. 
Czy coś się zmieni? Mam nadzieje...

3 komentarze:

  1. Nie zamartwiaj się, chłopaki to dziwne stworzenia xD
    Mówi się, że zachowują się gorzej niż baba!
    Będzie dobrze, może potrzebuje czasu. A jak nie to co to za przyjaciel, który cię olewa...
    Pozdrawiam serdecznie ;)
    http://marcepan94.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże jakie ty masz piękne oczy<3
    Nie przejmuj się nimi są jacyś dziwni.
    Zgodzę się z Patrycją.
    Obserwuję i dziękuję za zaobserwowanie :)

    OdpowiedzUsuń